Fakty i mity: Wykonawcy podziemi. Kto budował lubański schron?

W serii „Fakty i mity” chcielibyśmy przedstawić własne wnioski, wyciągnięte na podstawie przeprowadzonych badań i obserwacji w trakcie całego IV etapu projektu „Podziemia Kamiennej Góry w Lubaniu”, czyli pokonywania rozległych zawałów (wykonanych różnymi metodami!), a finalnie otwarcia „kapsuły czasu” we wnętrzu bazaltowej góry. Ze względu na wiele zagadnień podzieliliśmy temat na kilka części.

Część druga: Wykonawcy podziemi. Kto budował lubański schron?

Kolejną część serii poświęcimy ludziom, którzy naszym zdaniem brali udział w budowie podziemnego kompleksu pod Kamienną Górą w Lubaniu.

Ze względu na trudności i wyzwania, jakie czekały ludzi, którzy mieli zrealizować to zadanie oczywistym jest, że drążenie sztolni wykonywali doświadczeni specjaliści. Jak słusznie napisał @Aleksander Alex cyt.” …takie prace mogły być wykonywane JEDYNIE przez wysoko kwalifikowanych i bardzo doświadczonych specjalistów w dziedzinach górnictwa, robót strzałowych, wentylacji, ciesielstwa, instalacji i… geodezji górniczej. Natomiast niewykwalifikowani robotnicy mogli jedynie prowadzić prace pomocnicze w dodatku pod nadzorem!”.

Zgadzamy się z tym twierdzeniem i uważamy, że specjalistyczne prace górnicze prowadzili wykwalifikowani ludzie, najprawdopodobniej z pobliskiej kopalni węgla i odkrywkowej kopalni bazaltu.

Wszystko wskazuje na to, że kolejną grupą ludzi biorących udział w budowie obiektu byli członkowie RAD-u, czyli Reichsarbaitsdienst – Służba Pracy Rzeszy.

W pobliżu wzgórza Kamienna Góra mieli oni swój obóz, w odległości 500 metrów w linii prostej od wejść do sztolni nr 1 i 2 (fot. 1).
W lubańskim obozie stacjonowała 2. kompania 104. batalionu Rad-u , oraz 6. kompania ze 104. batalionu. Członkowie tej formacji budowali schrony przeciwlotnicze w mieście, m.in. schron przy wieży brackiej na którym zostawili swój „podpis” (fot. 2 i 3). Skoro budowali betonowe schrony przeciwlotnicze, a ich obóz znajdował się w pobliżu dużego schronu pod Kamienną Górą, zasadnym staje się domniemanie, że uczestniczyli w jego budowie.

Zastanawiające jest tylko, czy w charakterze pracowników niewykwalifikowanych, wykonujących nieskomplikowane ciężkie prace fizyczne np. wywożenie wózkami urobku ze sztolni, wnoszenie do środka drewna, a następnie stali do budowy obudów górniczych? Czy może pełnili rolę wartowników, pilnujących jeńców lub więźniów, którzy ww. prace wykonywali?

Naszym zdaniem, odnalezione w obiekcie puszki po konserwach (fot. 4) i butelki po winie (fot. 5) świadczą, że prace wewnątrz wykonywali Niemcy, ponieważ w 1944 roku nie „częstowano” jeńców, czy tym bardziej więźniów winem i konserwami. Kolejnym argumentem przemawiającym za tym, że wszystkie prace przy budowie „bazaltowego schronu” wykonywali Niemcy jest fakt, że tempo drążenia sztolni, od sierpnia 1944 roku spadło do 0,5 metra na dobę (pisaliśmy o tym w części 1). To powolne drążenie sztolni powodowało, że dobowa ilość urobku do wywiezienia na zewnątrz z jednego chodnika, była bardzo mała i wynosiła około 4 metry sześcienne. Faktyczna ilość urobku do transportu była jeszcze mniejsza, gdyż na zewnątrz wywożono tylko niewykorzystane odłamki skał bazaltowych, drobne kamienie przesiewano i rozsypywano na spągu (fot. 6), większe fragmenty układano między wykładką stropową a stropem (fot. 7) i między wykładką ociosową a ociosem [fot. 8 ].

Wózki znajdujące się w środku (fot. 9) mają pojemność 0,3 metra sześciennego, więc w ciągu doby z jednej sztolni na zewnątrz wyjeżdżało około 12-13 wózków. Zbyt mało, żeby wykonywali to jeńcy czy więźniowie. Stworzenie obozu dla więźniów, konwojowanie do i z miejsca pracy i pilnowanie ich w podziemiach wymusiłoby zaangażowanie większej liczby Niemców, niż potrzeba do wywiezienia 4 wózków na jednej zmianie. Kolejną wskazówką jest fakt, że podziemia mają swoje ograniczenia w postaci konieczności doprowadzania świeżego powietrza z zewnątrz (nie ma tam szybów wentylacyjnych), więc cyrkulacja powietrza musiała być wymuszona z zewnątrz, a ograniczona ilość miejsca wewnątrz oraz trudne warunki górnicze nie pozwalają, żeby przebywało wiele osób jednocześnie.

Nie znaleźliśmy żadnych dowodów, świadków, ani dokumentów mówiących o tym, że prace wykonywali więźniowie obozu koncentracyjnego. Informacje zebrane w obiekcie też temu przeczą.

Podsumowując, nie posiadając żadnych dokumentów ani zeznań świadków tamtych zdarzeń, zbieramy informacje na podstawie badań i obserwacji.
Próbujemy złożyć w całość zdobyte informacje jak porozrzucane puzzle i chcielibyśmy rozwikłać zagadkową historię lubańskiego podziemnego obiektu militarnego.
Faktem jest, że prace górnicze wykonywali specjaliści w tej dziedzinie, a wszystko wskazuje, że pomocnicze prace fizyczne wykonywali członkowie RAD-u.

Mitem okazały się historie, że lubański „bazaltowy schron” budowali jeńcy czy więźniowie obozów koncentracyjnych, przynajmniej my tego nie stwierdziliśmy.
To że w kompleksie Riese, czy w pobliskim Miłoszowie byli wykorzystywani więźniowie do ciężkich prac, nie znaczy, że tak też było w Lubaniu.

W części 3. postaramy się odpowiedzieć na pytanie: Czy możliwe jest, że Rosjanie lub Polacy spenetrowali obiekt?

Fot. 1, zdjęcie ze zbiorów J. Kulczyckiego
Fot.-4
Fot.-4
Fot. 4
fot.-5
fot.-5
Fot. 5
fot.-6
fot.-6
Fot. 6
fot.-7
fot.-7
Fot. 7
fot.-8
fot.-8
Fot. 8
fot.-9
fot.-9
Fot. 9

Tekst: Sebastian Terenda

————–
?Jeśli chcesz udostępnić zamieszczone na naszej stronie zdjęcia/ film/ post – SUPER! – skopiuj link i droga wolna!
?Jeśli chcesz ww. materiały zgrać na swój komputer, żeby pokazać mamie/ cioci/ dziadkowi – nie ma problemu!
?Nie możesz zgrać ww. materiałów na swój komputer i wrzucić je gdzieś publicznie bez zgody autorów tychże materiałów.

Więcej informacji nt. praw autorskich.

Dodaj komentarz


Państwa 1% podatku to kolejna cegiełka, która ułatwi nam realizację naszych zadań.

Zachęcamy do skorzystania z dedykowanego programu online: dostępne wszystkie druki PIT, możliwość wysłania do Urzędu Skarbowego z Urzędowym Poświadczeniem Odbioru, bezpieczeństwo i wygoda.

Rozliczenie PIT Online z PITax.pl dla OPP.
Projekt realizujemy we współpracy z IWOP.

Przekaż 1% naszej organizacji